Na ten dość zaskakujący pomysł wpadli politycy PiS. Od razu uprzedzamy, że na razie nie przewiduje się, aby pomysł podziału województwa mazowieckiego na dwie części doszedł do skutku. Argumenty za i przeciw opisujemy poniżej.
Warszawa rozwija się kosztem mniejszych gmin
Podstawowym argumentem przemawiającym za podziałem województwa mazowieckiego na dwie części są kwestie rozwoju gmin przylegających do Warszawy. Jak wiadomo, stolica pochłania sporo pieniędzy. Rzadko się o tym mówi, ale w związku z tym okoliczne, mniejsze miejscowości otrzymują mniejsze dotacje, a do tego mają znacznie mniejszy budżet.
Ten argument jednak nie wystarczył, by posłowie PiS uzyskali większość głosów. Tym samym pomysł nie przedostał się do Senatu. Poseł Marek Suski nie wyklucza natomiast powrotu pomysłu w przyszłości, chociaż jego stanowisko w tej sprawie można określić jako ambiwalentne. Na pytanie dziennikarza o to, czy sprawa podziału Mazowsza powróci jeszcze za kadencji PiS, oznajmił, że nie wie i że nie lubi zajmować się sprawami, których nie można być pewnym.
O tym projekcie mówiono już w zeszłym roku, ale kiedy przygotowania zakończono, okazało się, że nie ma wystarczającego poparcia. Suski stwierdził, że z tak niskim poparciem pomysł nie przeszedłby przez Senat.
Jak wyglądałby podział województwa mazowieckiego?
Zgodnie z kwestią odciążenia miejscowości wokół Warszawy, stolica zostałaby wyodrębniona i przemianowana na województwo warszawskie. Nie wiadomo, czy w województwie warszawskim znalazłoby się również miejsce dla innych miast, Kobyłka również znajduje się stosunkowo blisko stolicy. Wiadomo natomiast, że w województwie mazowieckim zostałaby tylko część miast z dotychczasowego podziału.
Jeśli nowy podział wszedłby w życie, byłaby to pierwsza zmiana w podziale administracyjnym Polski od 1999 roku. Jaki jest faktyczny cel proponowanych zmian? Trudno powiedzieć. Ciężko również uznać, by ten plan był obecnie najważniejszą kwestią w sprawach kraju.