Kontrola Celno-Skarbowa ma nosa do podejrzanych paczek. Tym razem intuicja również ich nie zawiodła. Do kontroli celnej zatrzymano przesyłki ze Stanów Zjednoczonych. W deklaracji napisano, iż wewnątrz znajduje się odzież używana. Okazało się, że zamiast ubrań, w środku było kilkadziesiąt krokodylich skór.
Kara grzywny dla handlarzy zagrożonymi gatunkami
Krokodyle nie są uznawane za najsympatyczniejsze zwierzęta, ale ich skóry uważa się za niezwykle atrakcyjne. Turyści mają wręcz obsesję na punkcie pamiątek wyrabianych z naturalnych elementów egzotycznej flory i fauny.
W paczkach skontrolowanych przez służbę celną znaleziono w sumie 42 skóry zwierzęce należące do różnych odmian krokodylowatych. W paczkach były również portfele. Nietrudno się domyślić, że odbiorcy paczek zamiast skór otrzymają wysoką grzywnę.
Skóry były przewożone bez certyfikatu CITES, zgodnie z którym można przewozić wybrane wyroby z roślin i zwierząt. Konwencja CITES, inaczej Konwencja Waszyngtońska, chroni zagrożone gatunki roślin i zwierząt, zabraniając ich wywozu ze środowiska naturalnego.
Gatunki wymierają przez ludzką próżność
Dawniej zwierzęta zabijano na pokarm i wyroby z ich skór. Ludzie nie mieli do swojej dyspozycji tworzyw sztucznych, a polowania na rzecz lokalnej ludności nie zagrażały gatunkom. Było tak, jak wśród dzikich zwierząt. Wilki jedzą sarny, ale nie oznacza to, że doprowadzają do ich wyginięcia.
Tymczasem człowiek odkrył podróże i możliwość prowadzenia międzynarodowych interesów. Wyroby egzotyczne i naturalne stały się modne, a ich wysoka cena kusi biznesmenów z całego świata. Tym sposobem zwierzęta nie są już zabijane na potrzeby lokalne, ale na potrzeby światowe. To ogromna różnica. Zabija się tysiące zwierząt, by zrobić z nich drogie pamiątki. W ten sposób człowiek wyniszcza naturę i doprowadza do wymierania wielu wspaniałych gatunków roślin i zwierząt.
Zagrożone są nie tylko krokodyle, ale i węże, dzikie koty, warany, niedźwiedzie, a nawet papugi i dzikie ptactwo, z których robi się wypchane rzeźby.