Wiceszef resortu sprawiedliwości, Pan Kaleta, bez ogródek określił najnowszą produkcję Agnieszki Holland jako „największy paszkwil na polskich mundurowych od niepamiętnych czasów”. Wnikliwie zauważył również obecność logotypu miasta na popularnej „ściance” i natychmiast zażądał wyjaśnień.

Film „Zielona Granica” Agnieszki Holland miał swój debiut w kinach w piątek. Zdążył jednak już wywołać lawinę negatywnych recenzji, przede wszystkim ze strony polityków związanych z rządzącym obozem. Prezydent Andrzej Duda również odniósł się do filmu – a przynajmniej do jego fragmentów, które ujrzał, ponieważ deklarował, że nie zamierza płacić za obejrzenie całego filmu.

Te fragmenty „Zielonej Granicy” miała okazję zobaczyć publiczność Telewizji Polskiej. Twórcy filmu utrzymują jednak, że materiały te zostały zdobyte przez nadawcę nielegalnie. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji poinformowało dodatkowo, że seanse filmu będą poprzedzone specjalnym spotem. Na tle tej decyzji doszło do porównań ze strony zwolenników opozycji, którzy skojarzyli tę sytuację z „Polską Kroniką Filmową” prezentowaną w czasach komunistycznej Polski.