W piątek 19 marca w pobliżu Kobyłki doszło do groźnie wyglądającej kolizji. Osobowy fiat zjechał z drogi i uderzył w bariery energochłonne. W zniszczonym samochodzie siedział obywatel Ukrainy, który był jedynym pasażerem pojazdu. Kierowca był w stanie nietrzeźwości. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Kierowca nie chciał przyznać się do prowadzenia pojazdu
Było tuż po godzinie 20, gdy policjanci z Kobyłki otrzymali zgłoszenie o wypadku na trasie S8 w kierunku Białegostoku. Gdy przybyli na miejsce, zastali samochód osobowy marki Fiat, roztrzaskany o bariery energochłonne. Z pojazdu o własnych siłach wyszedł mężczyzna. Obywatel Ukrainy miał w organizmie około promila alkoholu. Nie chciał przyznać się do prowadzenia pojazdu. Mężczyzna utrzymywał, że auto prowadziła osoba, która uciekła z miejsca wypadku. Po jakimś czasie mężczyzna przyznał się do winy. Jak ustalili policjanci, kierowca stracił panowanie nad pojazdem i z dużą siłą uderzył w barierki. Miał dużo szczęścia, gdyż nie ucierpiał w zdarzeniu. Nie ucierpieli również inni uczestnicy ruchu drogowego. Kolizja spowodowała duże utrudnienia w ruchu, które trwały kilka godzin.