W związku ze zbliżającym się sezonem wakacyjnym policja na Mazowszu ma pełne ręce roboty. Tym razem chodzi o wymianę starych tablic informujących o tak zwanych czarnych punktach. Są to strefy kąpielisk szczególnie niebezpieczne, w których śmierć poniosło wiele nierozważnych wczasowiczów. W tym roku pojawią się również nowe czarne punkty w województwie.
Tragiczne skutki wakacyjnej beztroski
Każdego roku na terenie kraju dochodzi do kilkuset przypadków tragicznych utonięć. Co gorsza, zazwyczaj cała ta potężna liczba jest osiągana na przestrzeni trzech miesięcy — czerwca, lipca i sierpnia. I wina za ten stan rzeczy wcale nie leży po stronie kąpielisk. W popularnych akwenach wodnych nie ma niebezpiecznych prądów wodnych, ani paranormalnych sił. Niestety, ludzie giną z powodu własnej brawury i beztroski.
Najczęstszą przyczyną utonięć jest zażywanie kąpieli w jeziorze po spożyciu alkoholu. Niekiedy winne są również niedostateczne umiejętności pływania, przy jednoczesnej chęci zaimponowania znajomym. Wystarczy chwila, by zniknąć pod taflą wody i nigdy już się z niej nie wyłonić. Ważne, by pamiętać, że tylko my możemy wpłynąć na zmniejszenie zatrważających statystyk związanych z utonięciami.
Nowe punkty na mapie czarnych stref
Policjanci z województwa mazowieckiego uwijają się z wymianą starych tablic oznaczających czarne punkty. Wszystko po to, by zjeżdżający nad wodę wczasowicze nie przegapili znaków ostrzegawczych. Tym razem nie chodzi jednak o ryzyko mandatu, a o możliwość utraty życia. Czarne punkty to szczególnie niebezpieczne strefy w popularnych, a także mniej znanych kąpieliskach. To właśnie w tych okolicach najczęściej dochodzi do utonięć.
W tym roku Mazowsze zostanie oznaczone w czterech dodatkowych miejscach. Dotyczy to znanych akwenów wodnych w powiecie garwolińskim, radomskim, ostrołęckim i wyszkowskim. W powiecie wołomińskim i samej Kobyłce wszystko pozostanie bez zmian, co nie zmienia faktu, że uważać należy podczas korzystania ze wszystkich kąpielisk.