Niedziela, 18 lutego, była dniem pełnym napięcia dla mieszkańców Pragi Południe. Młody agresor z nożem sowicie siał strach, grożąc śmiercią przypadkowo napotkanym osobom. Ten przerażający scenariusz mógł mieć tragiczny finał, jednak na szczęście został przerwany przez czujność patrolu straży miejskiej, który odpowiedział na wezwanie przestraszonego chłopca.
Wszystko działo się w rejonie Ronda Wiatraczna w warszawskiej dzielnicy Grochów. Właśnie tam nastolatek z nożem budził lęk i panikę wśród przechodniów. Szczęśliwie dla wszystkich, w pobliżu znajdował się patrol straży miejskiej. To do nich zwrócił się przerażony chłopiec, prosząc o interwencję. Opowiedział im o swoim niedawnym spotkaniu ze szaleńcem z nożem, który wcześniej groził mu i jego kuzynowi, a następnie podjął próbę ich ścigania, gdy postanowili uciekać.