Podczas kontroli drogowej przeprowadzonej przez funkcjonariuszy wywiadowczych z bemowskiego komisariatu, tajemnicze zachowanie 30-letniego kierowcy wzbudziło ich podejrzenia. Mężczyzna, który zdawał się być niespokojny, twierdził, iż jego nerwowość wynikała z opóźnienia przyjaciela. Jednakże, jak się okazało, nie to było powodem jego niepokoju. W samochodzie prowadzonym przez 30-latka, policja znalazła narkotyki.
Kiedy patrole przystąpiły do kontroli pojazdu, która miała miejsce przed godziną czternastą, szybko zauważyły, że coś jest nie tak. W trakcie kontroli ujawnili zawiniątko folii aluminiowej pełne suszu roślinnego – co wskazywało na posiadanie narkotyków przez mężczyznę.
W dalszych etapach dochodzenia, podczas przeszukania mieszkania należącego do 30-latka, odkryto znaczne ilości różnych substancji psychoaktywnych oraz pokaźną sumę pieniędzy – ponad 70 tysięcy złotych, które prawdopodobnie miały służyć jako pokrycie przyszłych kar i grzywien, jak zaznacza nadkomisarz Marta Sulowska, rzeczniczka bemowskiej policji.
Po zatrzymaniu mężczyzny i zabezpieczeniu wszystkich środków odurzających, substancje te zostały poddane szczegółowym badaniom. Śledczy zebrali materiał dowodowy, który następnie przekazano do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Wola. Tam podejrzany usłyszał zarzuty dotyczące posiadania niemal kilograma zielonych liści konopi, ponad 49 gramów haszyszu, 26 gramów amfetaminy, 18 gramów MDMA oraz LSD i grzybów zawierających psylocynę. Przypomnijmy, że za posiadanie i przygotowanie do wprowadzenia tych substancji do obrotu grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności – informuje policjantka.